Opuszczony dom grozy. Pewnie co poniektórzy się zastanawiacie skąd taka nazwa? Budynek ten nie wyróżnia się niczym szczególnym, jeśli chodzi o wyposażenie i jego stan zachowania. Jest jednak coś, co sprawia, że ten obiekt jest niezwykle ciekawy, a równocześnie przerażający. Powodem tego jest to coś, co zamieszkuje jego mury. To coś karmi się energią każdego, kto trafi do tego miejsca.
Zobacz film z tego miejsca
Nie będę w tym miejscu się rozwodził nad stanem zachowania tego obiektu, ponieważ nic szczególnego w nim się nie zachowało. Kilka pozostałości w postaci stołów i krzeseł nie zrobiło na nas szczególnego wrażenia. Budynek wygląda tak, jakby był przygotowywany do remontu. Budownictwo wskazuje na to, że ten opuszczony dom musi być bardzo stary. Przy budynku znajdują się pomieszczenia gospodarcze, m.in. stodoła. Sam obiekt znajduje się na kompletnym odludziu, co tylko potęgowało uczucie grozy, które towarzyszyło nam od pierwszych chwil, kiedy ujrzeliśmy ten budynek.
Coś było z nami w środku!
I nie mam tutaj na myśli oczywiście żywej osoby, ponieważ budynek wcześniej sprawdziliśmy pod tym kątem. Już na samym wejściu poczuliśmy bardzo przygnębiającą atmosferę. Czuliśmy na sobie ciągle czyjś wzrok, tak jakby ktoś się tam ukrywał i nam się przyglądał. Oczywiście jak wyżej wspomniałem, nikogo wokół nie było. Budynek leży na totalnym zadupiu i potrzeba dobrych parę kilometrów, żeby dostać się do najbliższych zabudowań mieszkalnych.

Byliśmy w niebezpieczeństwie?!
Nie mogę tego potwierdzić jasnymi dowodami, a jedynie swoim przeczuciem, które mówiło mi, że nie jesteśmy w tym miejscu mile widziani i powinniśmy je jak najszybciej opuścić. Byłem przekonany, że zaraz z ciemności wyskoczy coś na mnie i mnie zaatakuje. Rzadko miewam takie uczucia w opuszczonych miejscach, także byłem pewny, że z tym budynkiem jest coś nie tak. Paweł, który mi towarzyszył w tej wyprawie, również czuł zagrożenie i uczucie niepokoju.
Kiedy czuliśmy się coraz bardziej osłabieni, postanowiliśmy opuścić to miejsce. To coś, co mieszka w tym miejscu, karmiło się naszą energią. Nie wiemy do końca, co to było, ale jesteśmy pewni, że nic dobrego.
Całą wyprawę możesz zobaczyć na powyższym filmie. Jeżeli masz swoje przypuszczenia odnośnie tego miejsca, to zapraszamy do komentowania.