O miejscu tym pewnie byśmy się nie dowiedzieli, gdyby nie koleżanka Pawła, która postanowiła podzielić się z nim tym zapomnianym miejscem i jego przerażającą historią. Właśnie owa historia sprawiła, że postanowiliśmy się wybrać jak to miejsce i przekonać się jak jest w rzeczywistości.
ZOBACZ FILM
Samo opuszczone gospodarstwo to nie jedyny obiekt, który znajduje się na tym terenie. Do jego ścian przylega również stary młyn wodny, który funkcjonował od 1847 roku. Natomiast obecną bryłę budynku wzniesiono na początku XX wieku i wyposażono w nowoczesne maszyny. Młyn dysponował dwoma wozami, na których odbierano zboże od gospodarzy z okolicznych wiosek. Do 1945 roku obiekt pozostawał w posiadaniu rodziny Schubert. My jednak bardziej skupimy się tutaj na wydarzeniach, które rozgrywały się już po wojnie.
Po drugiej wojnie światowej młyn, a także gospodarstwo trafiło w ręce rodziny, z którą spokrewniona była wyżej wspomniana koleżanka Pawła. Także historia którą wam tutaj przedstawimy jest z pierwszej ręki.
Z opowieści znajomej Pawła ma wynikać, że miejsce to już w przeszłości było nawiedzone. Dodajmy jeszcze fakt, że osoba ta spędziła w tym miejscu większość swego dzieciństwa.
Czego dotyczy nawiedzenie?
Po śmierci żony właściciela tego obiektu, a ciotki osoby która nam to zrelacjonowała zaczęło dochodzić w tym miejscu do niewyjaśnionych sytuacji. Dawne nawyki zmarłej zaczęły udzielać się domownikom, między innymi włączające się światło, grające pianino czy kroki, które były słyszane na piętrze. Cała ta sytuacja nas na tyle zaintrygowała, że postanowiliśmy się przyjrzeć temu.
To COŚ ciągle jest w tym miejscu!
Początkowo do miejsca trudno było trafić, ze względu na jego położenie. Kiedy przedarliśmy się przez początkową gęstwinę naszym oczom ukazała się sporych rozmiarów brama. Po jej przejściu trafiliśmy w sam środek folwarku, na który składał się wspomniany młyn i opuszczone gospodarstwo. Stan samych budynków nie był za ciekawy, jednak nie zniechęciło nas to, aby czym prędzej do nich wejść. W środku panował okropny bałagan, a wszystkie rzeczy które pozostały w obiekcie były w większości zniszczone. Mimo swojej kondycji budynek zrobił na nas duże wrażenie, a klimat zaczął się już udzielać od samego początku.
W miarę upływu czasu zaczęliśmy odczuwać coraz większe napięcie. Tym razem mieliśmy punkt zaczepienia odnośnie historii tego miejsca i częściowo mogliśmy się sugerować tym czego się dowiedzieliśmy. Kiedy przystanęliśmy w jednym z pomieszczeń na pierwszym piętrze, aby zrobić sesję evp zaczęło dziać się coś dziwnego, coś czego racjonalnie nie jesteśmy w stanie wyjaśnić. Zaczęliśmy słyszeć kroki w naszej obecności mimo, że w budynku nikogo nie było. Po chwili dźwięk kroków zaczął się nasilać, a zaraz potem jedna z książek, która leżała na stole przy nas została zrzucona na ziemię co było fizycznie niemożliwe. Pierwszy raz odkąd odwiedzamy opuszczone miejsca doświadczyliśmy tak zdumiewającej manifestacji. Z jednej strony było to dość ciekawe doświadczenie, a z drugiej paraliżował nas strach. W momencie kiedy Paweł zaczął czuć się słabo postanowiliśmy opuścić to przeklęte miejsce. Wszystko możecie zobaczyć na filmie, który jest powyżej. Dajcie znać w komentarzu co wy myślicie o tej sytuacji. Czy to zmarła żona dawnego właściciela nadal odwiedza to miejsce?
I am often to blogging and i actually admire your content. The article has actually peaks my interest. I am going to bookmark your site and keep checking for new information.
Thank you very much for the kind words 🙂